Ad rem Public Relations > O nas > Ad rem Public Relations po godzinach

Chociaż bardzo lubimy swoją pracę i z pełnym zaangażowaniem traktujemy naszych Klientów, każdy z nas znajduje czas na realizację swoich pasji, zainteresowań i mniej lub bardziej nieszkodliwych bzików. Jakie zatem grzechy
i grzeszki mamy na naszym agencyjnym sumieniu po godzinach?

Uczymy się japońskiego! Dokładnie rzecz ujmując, uczy się go jedna osoba, ale wszyscy solidarnie kibicujemy jej przedzieraniu się przez gąszcz hiragany, katakany, a szczególnie kanji. Jeśli wytrwa to kto wie, może w przyszłości będziemy pracować dla rządu Japonii… ?

Stosujemy diety oczyszczające! Jest w naszym gronie "taka jedna" , która przez sześć tygodni w roku je wyłącznie warzywa, jabłka, grejpfruty i cytryny. Dla zdrowotności! Wytrzymalibyście? My nie, dlatego jesteśmy (wewnętrznie) brudni i wcale nam to nie przeszkadza!

Uprawiamy nordic walking! Jako początkujących bolą nas wszystkie mięśnie, ale to podobno oznacza, że chodzimy poprawnie. Cieszy nas fakt, że mało jest w życiu sytuacji, kiedy poprawność nagradzana jest bólem.
PS. Prosimy nie doszukiwać się podtekstów!

Mamy małe dzieci! W związku z tym jesteśmy specjalistami w zakresie szeroko rozumianej pediatrii, a choroby wieku dziecięcego diagnozujemy w mgnieniu oka, nawet telefonicznie. Nieźle radzimy sobie także w zakresie profilaktyki schorzeń górnych dróg oddechowych i przewodu pokarmowego. Kwestię "rekrutacji" do żłobków i przedszkoli mamy
w małym palcu.

Niewiele brakuje, byśmy stali się specjalistami od przedmiotów ścisłych z zakresu liceum ogólnokształcącego.
Nie wszyscy z nas mają małe dzieci. Dzieci niektórych z nas są już duże i pyskate i twierdzą, że matematyka, fizyka
i chemia to dopust Boży, którego należy unikać jak ognia. Dzieci mamy konsekwentne – jak mówią, tak robią, ale my rodzice nie odpuszczamy i wtłaczamy im do głowy wzory, wartościowości i takie tam…

Pasjonujemy się powieściami Dostojewskiego! "Takiej jednej" (ale innej niż "tamtej jednej" od diet) to się nawet wzrok pogorszył o pół dioptrii przez te lektury. I pogorszy się jeszcze bardziej, bo ostatnio coś przebąkuje o studiach doktoranckich, w czasie których będzie czytać owego Dostojewskiego w oryginale… No comment.


Nasze głębokie i szczere uczucie do stolicy, rodzinnego miasta kilkorga spośród nas, przejawia się w uczestnictwie w studiach varsavianistycznych. Gorąco polecamy je każdemu, kto pragnie popatrzeć na miasto z perspektywy wybiegu dla niedźwiedzi lub poznać pozapodręcznikowe "smaczki" miasta, kryjące sie na przykład w … kanałach burzowych.

Gdy czujemy, że życie nas przygniata, odpychamy małpę, łapiemy ptaka za ogon, unosimy tygrysa i rozdzielamy grzywę dzikiego konia. Publicznie, na zajęciach tai chi.
  To naprawdę pomaga zapomnieć o stresach i problemach!

W nielicznych wolnych chwilach odkrywamy uroki wykładów prowadzonych w ramach uniwersytetu otwartego. Literatura i historia biblijna. Historia Europy w obiektywie kamery filmowej. Język rosyjski poprzez libretta. Rośliny w religii i sztuce. Retoryka filozoficzna. Matematyka naprawdę łatwa. Czy można się nudzić? Nie, to nie tytuł kolejnego wykładu, to pytanie z gatunku retorycznych.

   

Ad rem Public Relations
ul. Bukowińska 10 lok. 218
02-703 Warszawa


Wyślij e-mail z formularza kontaktowego
Polityka prywatności   |   Zasady korzystania